niedziela, 2 marca 2014

Od Caroline Cd. Liss


- Gdzie jestem? - zapytała Lisa tuż po przebudzeniu.
- W końcu się obudziłaś. - westchnęłam. - Jesteśmy w naszym obozowym szpitalu... Jeśli tak to można nazwać.
Zaczęła zasypywać mnie pytaniami. Skąd wzięłam broń, czy długo leżała, czemu zemdlała... I wiele, wiele innych. Zignorowałam wszystkie i powiedziałam:
- Niedługo jest bitwa o sztandar. Radzę ci się przygotować. Dziś wychodzisz. Ostrzegam cię, żebyś znowu nie zemdlała.
Pokiwała głową bez słowa, a ja wyszłam na świeże powietrze. Ile można gadać? Poszłam na molo i patrzyłam jak ktoś pływa. Po chwili usłyszałam nawoływanie. Obejrzałam się za siebie. Była to Lisa.
- Już mogłaś wyjść? Szybko. - powiedziałam.
- Taaak. Co tak stoisz?
- Nic. Patrzę obie, oddycham świeżym powietrzem i nogi chcą biegać, ale JA nie mam ochoty. Taki moje wewnętrzne rozdarcie. - zaśmiałam się.
Po chwili pływak wyszedł z wody...

<Ktoś / Lisa ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz